Las…

Podziel się

Wychodzę z domu. Chcę wreszcie oderwać się od szarej rzeczywistości, zapomnieć choć na chwilę o wszystkim. Widzę przed sobą ogromny pas zieleni – to las. Zbliżam się do niego i zaczynam dostrzegać, że to, co z daleka wydawało mi się tylko drzewami, teraz jest bramą do innej rzeczywistości.

Trochę niepewnie przekraczam próg lasu. Zaczyna ogarniać mnie poczucie wolności. Widzę, że wszystko tu tworzy ze sobą idealną harmonię. Dookoła, zamiast zabieganych i tłoczących się ludzi, widzę zwierzęta – spokojne, niczym nie wzruszone, współpracujące ze sobą. Zamiast wielkich, dymiących kominów są potężne, stare jak świat drzewa, które były świadkami wielkich, ale i tych małych wydarzeń… na pierwszy rzut oka, nic nie znaczących chwil. Biorę głęboki wdech. Wspaniały zapach lasu ogarnia moje płuca, czuję się zdrowy jak nigdy dotąd. Idę w głąb puszczy. Mam wrażenie, że stąpam po chmurach. Podłoże jest miękkie, delikatnie chrupie przy każdym kroku. Schylam się, aby zawiązać sznurówkę. Na ziemi widzę mnóstwo owadów. Każdy z nich ciężko pracuje, żaden nie ma ani chwili wytchnienia. Panuje tam duży ruch, ale nikt nikomu nie przeszkadza. Harmonia jest tam żelazną zasadą.

Niestety pora wrócić do domu, opuścić to królestwo, ale pewność tego, że kiedyś ponownie przekroczę bramy lasu, napełnia mnie optymizmem w szarym świecie.

Absolwent kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna WUE


Podziel się